Swedish version of/szwecka wersja: http://zebrazone.bloggplatsen.se/2014/05/02/10682724-jak-dac-sobie-prawo-do-samoochrony/

All förändring, om den ska hålla och ge effekt måste börja i huvudet, och inte minns i hjärtat, när det gäller ett sådant skört ämne som SJÄLVVÅRD.

Att kunna tillåta sig, att GE sig själv lite RO, att lämna skottlinjen, såsom vardagen med familj, barn och jobb kan kännas ibland... bör man ställa sig en fråga: VARFÖR står jag där?!?!?!?

Vi har alla våra egna små sanningar kring detta.

Tre av dem vill jag direkt montera ner, för de har börjat att... gå mig på nerverna.

1) Det är så jag alltid gjort!!

Bara för att något är så uttjatat att det nästan krupit in under huden på en betyder inte att det är: a: sant, b: vi måste tro på det, c: inte går att ända.

Det finns många sätt att vara den OPTIMALA föräldern, maken, kollegan. En slutkörd sådan är inte någon hjälte!!

2) Kontrollen är allt jag har!!

Ordern "jag har koll" ger oss en falsk trygghet, en smula makt och en känsla av att vara oersättlig. Självklart, ingen är som du men andra kanske kan göra det du gör iaf GOOD ENOUGH. Eller mycket sämre, men tänk vad DU får tillbaka när du ändå VÅGAR släppa denna kontroll till någon annan. Och på köpet hjälper du andra att lära sig att ta plats och ansvar.

3) De klarar sig inte utan mig!!

Känslan av att vara behövd är kanske den mest belönande som finns. Men dess riktiga, metafysiska innebörd har vi idag förväxlat med att "leverera tjänster" till andra. Det är mycket som våra närmaste behöver... Men det som mest gynnar dem är en känsla av balans och harmoni hos DEN som de ibland lutar sig mot. Och lära sig att leva. DIG.

Och en sista: VAD ÄR DET JAG SKA GÖRA ISTÄLLET?

När man har varit helt fokuserat på GÖRANDET allt för länge så har den subtila rösten inombords, intuitionen och spontaniteten blivit nertystade.

Och det är enbart genom att STANNA UPP, KOMMA TILL RO, göra lite plats i själen, som man kan få höra dessa igen. Tålamod och koncentration på DET EGNA är nyckeln.

+ en förståelse för varför det blev som det blev samt accepterande att IDAG mår jag såhär.

+ ett beslut, en överenskommelse med sig själv, att imorgon, om ett halvt år, ett år vill jag må BÄTTRE.

När jag själv tittar tillbaka så har det tagit mig ungefär ett år av ett hårt, fokuserat arbete för att SLÅ NER ovannämnda föreställningar. Jag kämpar fortfarande, jag hittar ständigt och arbetar igenom gamla självutplånande vanor. En ny väg måste man trampa ut tusen gånger, annars växer det igen.

Från Hjärtat till Er.

Pineapple/ananas
Celery stalks/seler naciowy
Lime/limonka
Carrot/marchew
Apple/jablko
Cauliflower/kalafior
Moong beans sprouts/kielki fasoli moong
Ginger/imbir

Klucz to zaczac od malenkich kroczkow. Zeby nie zszokowac otoczenia. Mi radzono, zeby sie nawet nie przyznawac w domu, ze "teraz to mamusia sie wypina".

Te nowe pomysly moga byc rownie, a moze nawet bardziej niepokojace dla nas samych.
Jak podroz nowa linia autobusawa na nieznanych nam obrzezach miasta.

DLA LUDZI Z MALUCHAMI:

• Mowie: Synu, troche mnie nudzi lego, wole poczytac. Chcesz poczytac ze mna? Czasem chce, ale raczej nie, wiec Czytam (5-10 minut ksiazke, gazete obok budujaceg lego Synka.)
• Albo klade puzzle. Mowie mu, ze chce czasem wybrac cos, co mi daje satysfakcje, co ja lubie. co mnie uspokaja.
• Przyznaje sie, ze budowanie aut z lego mnie nudzi. Ze moge zbudowac farme, dom, grilla, karuzele :) (mam dowody zdjeciowe na to, ze takie budowle powstaly ;)
• Ostatnio zaczelam sie cwiczyc w nieodpowiadaniu na ciagle MAMO MAMO MAMO. Smieszne, ile razy to MAMO wyskakuje z przyzwyczajenia ;) Odpowiedz na nie takze!
• W okresach najwiekszego zmeczenia robilam Synkowi kino: Mala miseczka domowego popcornu, albo jablko w osemki, podusie, koc, film, i Synek oglada a mama drzemie.
• Dzieciom mozna sie przyznac i do znudzenia i do zmeczenia. NIEPOSIADANIE tych uczuc jest nieludzkie. Udawanie przed dziecmi CYBORGA da im skrzywione, niezdrowe wyobrazenie o doroslosci. Uczenie dzieci, ze jest sie na kazde zawolanie, wyprodukuje kolejne pokolenie z wyrzutami sumienia.
• Mowiono mi wiele razy, ze wystarczy obecnosc, troche ciepla, kontakt fizyczny, przytulaki(R) i buziaki od rodzica, reszte dzieciak w zabawie zalatwi sam. Wymysli, wy-FANTAZJUJE.

DLA LUDZI, KTORZY "MUSZA"

Przykro mi to mowic (czyje sie, jakbym zrzucala bombe na ciche, spokojne miasteczko) ale slowo MUSZE sie zdewaluowalo. Jest BEZ SENSU!

Zastap je prawdziwymi slowami, ktore maja rzeczywiste znaczenie, tak jak:

• dobrze by bylo, gdybym...
• chce.../nie chce...
• prawo mowi, ze...
• mam obowiazek...
• oczekuje sie ode mnie..
• wybieram...
• decyduje...
• pozwole, zeby X...
• poprosze, zeby Y...

Przecwicz na zdaniu: MUSZE pozmywac.

Posmakuj kazdej wersji i poczuj, co sie dzieje w Tobie.
Ja przy tym cwiczeniu poczulam, jakby kajdany, jakies okowy PIEPRZONE nagle opadly i rozbily sie o ziemie.
I smialam sie do siebie, i z siebie!

I uwolnilam sie od mojego wlasnego WWWW. Wlasnych Wyobrazen Wierzen i Wymyslow.

Sprobujcie i podzielcie sie wrazeniami!

Serdecnosci i mniej WWWW dla Wszystkich.

Kazda zmiana, jesli ma byc trwala, jesli ma dac efekt, musi sie najpierw zakorzenic w naszej glowie. I nie mniej w sercu, jesli dotyczy spraw tak delikatnych, jak m.in SAMOOCHRONA np. (Moze SAMOOPIEKA brzmi mniej "militarnie" :)

Zeby sobie pozwolic na chwile spokoju, na zejscie z linii ognia, jaka jest codziennosc, zwlaszcza matek, zwlaszcza polskich (szwedzkie sa troche inne) trzeba sobie PRZEDE WSZYSTKIM zadac pytanie: PO CO ja tam stoje?!?!?!

Kazdy ma swoj wlasny zestaw... wyjasnien? Wymowek?

3 najbardziej klasyczne chce roztrzaskac w gruzy raz na zawsze, bo mnie wkur.... :

1) Tak zostalam wychowana!!

To, ze jakis swiatopoglad siedzi mocno podszyty pod nasza skora, NIE znaczy, ze jest:

A: prawdziwy, B: nasz wlasny, C: niepodwazalny.

Sa rozne sposoby na bycie NAJLEPSZYM rodzicem, malzonkiem, wspolpracownikiem. Wykonczony czlowiek, to zaden bohater!!!

2) Strace kontrole/tozsamosc!!

Slowa "mam to pod kontrola" sa bardzo uspokajajace, daja nam troszke poczucia wladzy i tej pieknej iluzji, ze jestesmy NIEZASTAPIENI!! Oczywiscie, TY jako OSOBA jestes niezastapiona/y, ale wszystko co robisz ktos inny moze zrobic WYSTARCZAJACO dobrze. A moze nawet duzo gorzej, ale zastanow sie, co popuszczenie kontroli da Ci w zamian!!!!! W dluzszej perspektywie! Daj innym zajac Twoje miejsce czasami, zeby tez mogli poczuc sie SILNI.

3) Oni mnie potrzebuja!!

Poczucie bycia potrzebnym jest byc moze sensem naszego istnienia. Niestety ten wlasciwy, emocjonalny i metafizyczny sens rozmienilismy obecnie. Dzis ma on glownie wersje "uslugowa". Lista potrzeb naszych dzieci, malzonkow, rodziny jest dluga.... Ale to, czego oni przede wszystkim potrzebuja, to HARMONIA i poczucie ROWNOWAGI u osoby, u ktorej szukaja wsparcia w zyciu. Od ktorej sie ucza samodzielnego zycia.

I jeden bonusowy: CO JA ZE SOBA POCZNE?

Jesli sie podchodzilo do zycia ZADANIOWO zbyt dlugo, to ten subtelny glos wewnetrzny, intuicja, spontanicznosc, wlasne upodobania zostaly zupelnie ZAGLUSZONE! Moze ucichly, poddaly sie, bo przeciez i tak nikt nie sluchal.

Ale slyszalam i obecnie to rowniez zaczynam odczuwac.... ze to wlasnie poprzez WYCISZENIE, ZATRZYMANIE SIE, zrobienie im miejsca, mozna je przywrocic do zycia, USLYSZEC! Po latach moze beda mowic innym glosem. Bardziej dojrzalym, glebszym, a moze po prostu innym. Kluczem jest CIERPLIWOSC i KONCENTRACJA na sobie.

+ zrozumienie i pogodzenie sie z tym, DLACZEGO dzis jest tak.

+ podjecie decyzji, umowa z samym soba, ze jutro, za pol roku, rok, ma byc INACZEJ.

Patrze wstecz i licze... mysle, ze zajelo mi to jakis   r o k  wytezonej, skoncentrowanej pracy, zeby obalic te wyzej wymienione MITY. Nadal z nimi walcze, nadal znajduje i OBALAM stare przyzwyczajenia. Nowa droge trzeba wydeptac tysiac razy, inaczej zacznie zarastac!

Serdecznosci i Nowej Drogi dla Wszystkich.