Kiedy nie piszę o wypaleniu...
När jag inte skriver om utbrändhet...
Zima idzie, ale nie spieszy się jej...
Vintern och snön har inte bråttom iår...
Love and peace within!
Monika
22 december 2014 18:20
Piękne zdjęcia!
Kasia
23 december 2014 14:37
Dzięx! :)
Mango
26 december 2014 10:29
Patrzac na te obrazy odnosze wrazenie ze uwiecznilas najwieksze wartosci ktore sa wokol Ciebie, to naturalne piekno i harmonie ktore zauwazasz . Jak sie dobrze zastanowic to sa one mniej lub bardziej obecne wokol kazdego z nas. Tylko czy wszyscy moga je dostrzec ?
Z drugiej strony to wyjatkowo piekne studium mrozu , a to juz sztuka ...
Mam nadzieje, ze snieg w koncu spadl i troche bieli rozswietla uroki Swiat :) God fortsättning och ett Gott Nytt År !
Kasia
28 december 2014 23:45
Jest biało i -12 aktualnie, zapraszam na nowe, dzisiejsze studia mrozu :)
Piękno jest wszędzie, nawet w spalonym naleśniku, jeśli się go widzi z humorem :)
Wspaniałego zakończenia 2014 i dobrych niespodzianek w 2015! :)