Direktlänk till inlägg 4 mars 2015

En tanke... Taka myśl...

Av Kasia - 4 mars 2015 16:10

Känslan när head hunters mailar med jämna mellanrum och jag låter bli att svara.

Känslan när en sådan ringer plötsligt på mitt privata nummer som jag inte lämnat ut i några som helst jobb-sammanhang och jag måste säga NEJ. Jag är utmattad. Han är artig nog att prata med mig en stund om mindfullness, om kemi i hjärnan. Gullig. Önskar mig lycka till och lägger på till slut.

Vad sitter jag kvar med?

En ENORM nyfikenhet på vad det var för jobb han fiskade mig för.

Och en ENNU STÖRRE besvikelse. På mig själv.

Inte för att jag inte är REDO.

Nej. Mest för att jag slöt mig. Jag antog att jag inte hade något att säga till denna människa. Att vi inte hade någon som helst gemensam platform. För han jobbade. Vad igång. Och det är inte jag.

Fast inte ens det är sant! Jag är visst igång.... Jobbar häcken av mig för att vara där han är just nu!


Jag ska sluta glida förbi människor! Jag ska sluta ANTA saker. Jag ska SE alla som korsar min väg som den enorma gåva och KÄLLA till visdom som de faktist är!

Ville bara säga det...

Kanske någon annan känner lika.

 

Taki stan, kiedy head-hunterzy mailują bez przerwy, a ja na ich maile zwyczajnie nie odpowiadam.

Taki stan, kiedy jeden taki dzwoni na mój prywatny numer, którego nie udostępniałam w żadnych służbowych kręgach, a ja muszę odmówić. Powiedzieć o wypaleniu.
Jest miły, nie odkłada zażenowany słuchawki, tylko rozmawia ze mną chwilę na temat mindfulness, obecności, o mózgu. Jest miły. Szuka kontaktu. A ja tylko coś mamroczę trzy po trzy. W końcu życzy powodzenia i rozłącza się.
A ja? Z czym zostaję?
Z WIELKĄ ciekawością o jaką pracę mu chodziło. Z jakiej był firmy.
I z jeszcze większym ROZCZAROWANIEM. Sobą samą.
Nie dlatego, że nie jestem GOTOWA.
Nie. Dlatego, że zamknęłam przed człowiekiem drogę do komunikacji. Do porozumienia na płaszczyźnie LUDZKIEJ. Założyłam, że skoro stoimy po przeciwnych stronach balustrady nie mamy nic sobie do powiedzenia. Nie mamy żadnej płaszczyzny porozumienia. Bo on pracuje, a ja nie.
Chociaż nawet to nie jest prawdą. Ja haruję jak wół, żeby pewnego dnia być tam, gdzie on jest teraz. Aktywna zawodowo!
 
Czas przestać prześlizgiwać się obok ludzi. Zakładać cokolwiek na ich temat. Czas zacząć WIDZIEĆ wszystkich, którzy staja na mojej drodze jako dar i jako potencjalne źródło mądrości, z którego mam OBOWIĄZEK czerpać. A przynajmniej dać mu należny hołd w postaci uwagi.
Tak tylko mówię…
Może ktoś jeszcze czuje podobnie.

Love and peace within!   

 
 
Ingen bild

Mango

5 mars 2015 10:09

A mnie sie bardzo podoba ta WIELKA ciekawosc, ktora sie pojawila!
Ostatnio uslyszalam ze spoleczenstwo jest tak "srogie" ze ilosc wyczerpanych zwieksza sie. Bardzo niebezpieczny trend, gdyz i ilosc miejsc gdzie mozna sie zrehabilitowac nie rosnie jak po deszczu. Jednostka w Danderyds Sj ma byc zamknieta ??? Ta z najwiekszym doswiadczeniem?! Nie chce mi sie wierzyc ze to prawda.
Pracodawcy wyglada na to nie potrafia rozwojowi tego trendu zapobiegac, powstrzymac. Ekonomiczne oszczedzanie odbija sie rykoszetem na zdrowiu tych co chca za wszelka cene zdazyc, zrobic na medal, wykonac postawione im zadania, czasem nawet niewykonalne zadania. Nawet jezeli pracodawca potwierdza, ze nie wiedzial ze te ogromne trudnosci w pracy, opoznienia, niewykonane zadania byly spowodowane przeciazeniem (wypaleniem) i mimo to zwalnia pracownika, puszcza w niepewnosc, nikt sie tym nie przejmuje, nawet wyzej odpowiedzialni organizatorzy pracy. Czasami proponuje sie rozwiazanie ktore dla jednostki jest nie do zaakceptowania, ale jak nie zaakceptuje to bedzie stal w miejscu sparalizowany. Wiec moze czas ( u mnie) na zmiane sposobu myslenia. No i prosze czytam - " Problems cannot be solved by the same level of thinking that created them " Einstein. Tak wiec koniecznym jest zmienic sposob myslenia aby wyjsc obronnie ( z zachowaniem siebie jako czlowieka zdolnego do czynow ) z sytuacji ktora powstala.
Weszlam przypadkowo na - Från utbrändhet till livslust- moze warto...
Wiesz otwarcie rozmawiac o tym wlasnie ze nie mozna teraz podjac pracy z powodu wyczerpania moze byc trudne, moze poprosic aby zadzwonil za miesiac - trzy miesiace, ale moze wlasnie opowiadajac trzeba swiadomym czynic nawet tych co poszukuja pracownikow, aby wiedzieli, ze ryzyko istnieje i ze ludzie sie wypalaja. To daje do myslenia ze trzeba wypracowac metody aby tak sie nie dzialo, bo droga z powrotem jest dluga i trudna. Pracodawcy niechetnie o tym mowia bo to jest dowod na to ze nie potrafili, nie znaja sie na rozsadnej polityce kadrowej, i wlasciwie powinni zostac za to zwolnieni , za nieekonomiczna polityke kadrowa ( czy jak to inaczej dosadniej nazwac), za narazanie ludzkiego zycia dla celow czysto komercyjnych zysku albo oszczednosci. Wypalenie nie jest jeszcze uznane za chorobe zawodowa, ale jest wielu ktorzy o to sie staraja. Gdyby tak sie stalo , pracodawca musialby placic odszkodowania za trwaly uszczerbek na zdrowiu, kazdemu pracownikowi ktoremu to sie przydarzylo. Na razie trzeba sobie radzic w tych warunkach jakie sa. Enorm nyfikenhet brzmi obiecujaco . Dlugi wpis, spojrzenie z innej strony, moze bedzei pomocne ... Pozdrawiama !

Kasia

9 mars 2015 09:47

Dziękuję za czas i energię, jaką włożyłaś w te słowa. Czytałam kilka razy i kiwałam głową. Cały czas!
Doskwiera mi bardzo fakt, że całym naszym społeczeństwem kierują albo siły rynkowe albo strach przed konsekwencjami prawnymi. Podczas kiedy w moim wymarzonym scenariuszu powinna ludzkością kierować WSPÓLNA chęć tworzenia świata lepszego dla wszystkich.
Wiem, brzmi to jak słowa nieopierzonej romantyczki, która urwała się z choinki.
Poprosiłam co prawda o telefon po wakacjach ale zdaję sobie sprawę, że potencjalny pracodawca będzie unikał zatrudnienia osoby nadszarpniętej zębem stresu.
Bo chęć zysku i opłącalności, a może nawet bardzie jednostkowa potrzeba zrobienia kariery!, nie pozwala szefom średniego szczebla na zmianę taktyki personalnej. Nie ma takiego klimatu zwyczajnie. Jeszcze.
A może już nigdy nie będzie?
Jest nas coraz więcej na Ziemi. Siła robocza rośnie, kraje o wysokiej populacji i niższym standardzie życia "produkują" bardzo ambitnych gotowych na ciężką pracę pracowników podczas kiedy w krajach wysoko rozwiniętych szuka się innych wartości niż tylko awans i dobrobyt. Ponieważ dobrobyt już "statystycznie" mamy. Ale też nasza gotowość do "zabijania się" w pracy maleje, tak samo jak nasze predyspozycje do tego.
Kręci mi się w głowie kiedy próbuję usystematyzować sobie to, co się dzieje na rynku pracy, na świecie, nawet na moim własnym podwórku.
Im bardziej się naprężam i myślę, tym większy we mnie konflikt.
Bo ile może znaczyć JEDNOSTKA?
Tak niewiele właściwie, i tak wiele.
Uściski :)

 
Ingen bild

Maryla

9 mars 2015 17:44

Kasiu,czy wiesz sama czego tak naprawde chcesz? Czy masz zamiar wrocic do tej samej pracy ktora stala sie posrednio przyczyna twojego upadku? Czy nie myslisz o zmianie zawodu, innej pracy? Jedna z moich kolezanek ze studiow (pracowala jako polozna, byla doskonala w swoim zawodzie)po wypaleniu i bardzo dlugiej rehabilitacji juz nie wrocila do zawodu. Spotkalam ja w Zetas jak sortowala roze i udzielala fachowej informacji na ten temat. "w koncu sie odnalazlam" powiedziala. A miala mysli samobojcze. Nie bardzo ja wtedy zrozumialam. Uswiadomilam sobie caly ten problem jak sama tam sie znalazlam. Ale mialam troche szczescia bo wyhamowalam o czasie ale bylam juz na groznym zakrecie. Dbaj o siebie.

Kasia

9 mars 2015 23:12

Marylko, pod tzw. czachą mi się gotuje.
Byłam w pracy żeby poczuć klimat, ale nie idzie. Jeszcze.
Próbowałam się zaczepić w ZETAS ale okazało się, że już mają komplet więc też nic z tego.
Pracuję nad innym rozwiązaniem, wyczuwam je, zaczynam się uczyć ale nie ma jeszcze o czym opowiadać.
Chcę wrócić do sił, jeśli miałoby to być w mojej dawnej pracy, to fine, ale nie umiem jeszcze dziś oszacować, jakim kosztem, i czy warto....

Dziękuję :)

Från
    Kom ihåg mig
URL

Säkerhetskod
   Spamskydd  

Kommentar

Av Kasia - 7 juli 2016 16:09


Widzę, że ciągle jeszcze jest sporo osób, które zaglądają tutaj :) Bardzo mi miło <3   Przypominam jednak, że nowe wpisy pojawiają się od ponad miesiąca pod innym adresem: www.blog.zebrazone....

Av Kasia - 3 juni 2016 17:54

Dzisiejszy wpis z nowej platformy bloga ZebraZone: www.blog.zebrazone.seDla tych, którzy jeszcze nie przyzwyczaili się do nowego adresu :)Bardzo ciężko pracowałam przez ostatnie tygodnie. Za ciężko.Tak ciężko, ...

Av Kasia - 1 juni 2016 12:00


Drodzy Kochani! Czas ruszać dalej. Czas wyjść poza granice strefy komfortu.   ZebraZone trzyma mnie w pionie. W głębi mojego najmiętszego serca wiem, że jest nas więcej, tych, którym utrzymywanie pion...

Av Kasia - 31 maj 2016 22:06

To mój przedostatni tekst na tej stronie.   Czterysta dziewięćdziesiąty czwarty. Ponad dwa lata karmienia tego wyrostka własną krwią, siłą. Wiarą. Że coś z niego wyrośnie. Że p...

Av Kasia - 26 maj 2016 08:55

Za chwilę wychodzę do pracy. W deszcz. To nic. To mi nie przeszkadza. Tylko brak czasu trochę naciska a tu ważny temat do poruszenia!   Czuję się w obowiązku ostrzec Państwa przed niebezpieczeństwem ...

Presentation


Embracing the NOW, Zebra-style.

Links

Ask Kasia

16 besvarade frĺgor

Latest Posts

Categories

Archive

Guest Book

Calendar

Ti On To Fr
            1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16 17
18
19 20
21
22
23 24
25
26
27
28
29
30
31
<<< Mars 2015 >>>

Tidigare år

Search

Statistics


Ovido - Quiz & Flashcards