Direktlänk till inlägg 20 april 2016
Osoby wrażliwe mogą uznać poniższy tekst za poruszający.
I dobrze. Bo tekst ten ma poruszać i naświetlić społeczny problem przemocy w rodzinie.
Bardzo boję się przemocy. Obezwładnia mnie, paraliżuje, przeraża.
Unikam przez to dzienników i pogramów informacyjnych.
Bojkotuję filmy naszpikowane przemocą. Czuję się po nich długo niemal fizycznie chora.
W naszym domu panuje zerowa tolerancja dla przemocy.
10 tygodni temu rozpoczęłam kurs samoobrony, Marzenie jeszcze z lat nastoletnich.
Po pierwszych zajęciach wróciłam do domu z posiniaczonymi, spuchniętymi przedramionami. Roztrzęsione, nadwyrężone ręce ledwo trzymały kierownicę w drodze do domu. Spałam tamtej nocy bardzo niespokojnie. Budziłam się wielokrotnie zlana potem, zaszczuta, zaniepokojona.
Na pierwszych lekcjach zakrywałam usta w przerażeniu słysząc instrukcje typu: atak to najlepsza obrona, drap, gryź i ciągaj za włosy, zbieraj DNA, zaatakowana od tyłu walcz najpierw o powietrze, adrenalina sprawi, że nie poczujesz bólu... Nie chcę słyszeć słowa przepraszam. itd. itp.
Na wczorajszych, ostatnich zajęciach rozcięłam 2x usto, krwawiłam chwilowo z nosa, ćwiczyłam duszenie i ciosy.
Na moich przedramionach nie ma dziś prawie śladu.
Ciało nauczyło się przyjmować i zadawać ciosy.
Po dziesięciu tygodniach nawet psychika przeszła porządne rozciąganie.
10 godzin w towarzystwie tak samo jak ja wrażliwych dziewczyn i bardzo mądrego instruktora. Kupa śmiechu i chęć wyjścia ze strefy komfortu dużo nauczyły mnie o mojej sile. O której nie miałam najbledszego pojęcia. Ale wbrew pozorom NIE TO jest pointą moich rozważań...
Myślę o tych, dla których przemoc jest powszednia jak kanapka z żółtym serem. O tych, którzy przełykają ją z łykiem gorącej herbaty z cukrem. O tych, którzy latami żyją pod jednym dachem ze swoimi oprawcami. Znoszą ciosy fizyczne czy to psychiczne a ich tolerancja na ból rośnie z czasem.
Mocniejszy uścisk nadgarstka, popchnięcie, uszczypliwa uwaga zaraz po miesiącu miodowym jeszcze napawały niepokojem, lękiem. Dziś są może zwyczajne, normalne, może nawet d o z n i e s i e n i a ?
Może się je nawet usprawiedliwia i znosi z ulgą. Bo sąsiadkę przecież pijany maż pierze co wieczór. A Kazik taki znerwicowany jest, w pracy mu się nie układa. Dobrze, że chociaż na dzieci nie podnosi ręki. Czasem tylko zaklnie siarczyście, ale to w końcu nie to samo.
Nie jest tak źle.
Pozwól, że Ci powiem w takim razie:
Jeśli ktoś Ci bliski w j a k i k o l w i e k sposób zaznacza swoją przewagę fizyczna nad Tobą, to jest k*rewsko źle.
Nie ma na takie zachowanie zgody! N i e m a !!!
Nie ma zgody na klapsy. Nie ma zgody na wychowywanie dzieci poprzez zastraszanie i kary cielesne. Wyzywanie, wyszydzanie i znęcanie się psychiczne.
Dziś wiemy lepiej! Chrońmy siebie nawzajem.
Kliknij tutaj: Niebieska Linia, Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie.
Dzisiejszy wpis z nowej platformy bloga ZebraZone: www.blog.zebrazone.seDla tych, którzy jeszcze nie przyzwyczaili się do nowego adresu :)Bardzo ciężko pracowałam przez ostatnie tygodnie. Za ciężko.Tak ciężko, ...
Mĺ | Ti | On | To | Fr | Lö | Sö | |||
1 |
2 | 3 |
|||||||
4 | 5 |
6 |
7 | 8 | 9 |
10 |
|||
11 |
12 | 13 | 14 |
15 |
16 | 17 |
|||
18 |
19 |
20 | 21 |
22 | 23 |
24 | |||
25 |
26 | 27 |
28 | 29 |
30 | ||||
|